Rozmowa z Ryszardem Pietrzakiem- Prezesem Polskiego Związku Hodowli Koni Ras Zimnokrwistych i hodowcą
Panie Ryszardzie, może na początek opowie nam Pan, skąd zamiłowanie do koni ras zimnokrwistych i jak stał się Pan prezesem Polskiego Związku Koni Ras Zimnokrwistych.
Moje zamiłowanie do koni rozpoczęło się wtedy, kiedy byłem jeszcze małym chłopcem i mogłem obcować z końmi na wakacjach u dziadków, wtedy zaiskrzyła we mnie miłość do koni. Następnie jako dorosły mężczyzna często przebywałem w wielu stadninach w kraju oraz Europie i te doświadczenia umocniły mnie w moim przekonaniu do hodowli koni ras zimnokrwistych. Piękno tych koni, ich spokojny charakter, łatwość ułożenia nie tylko w zaprzęgu ale także w siodle, to było to czego oczekiwałem od koni. Żeby hodować te konie to trzeba je kochać i rozumieć , są to piękne zwierzęta przy których młodzi i starsi pozbywają się niepotrzebnego stresu.
Moja droga do zostania Prezesem Polskiego Związku Koni Ras Zimnokrwistych rozpoczęła się w 2007 roku. Z grupą znaczących hodowców koni zimnokrwistych postanowiliśmy stworzyć związek hodowców koni tych ras i tak po wielu spotkaniach i konsultacjach z hodowcami i Zarządem PZHK w Warszawie powstała grupa inicjatywna, która powołała zjazd na którym to w dn. 14 listopada 2009r powierzono mi funkcję Prezesa Związku Hodowców Ras Zimnokrwistych.
Jak ocenia Pan hodowlę koni zimnokrwistych w Polce na obecną chwilę?
Hodowla koni ras zimnokrwistych w porównaniu do lat ubiegłych znacząco spadła. Spowodowane jest to niską ceną za materiał hodowlany i rzeźny w stosunku do wydatków poniesionych przy hodowli tych koni ( tj. obsługa weterynaryjna i zootechniczna, pasza, koszty wydania paszportu, licencji, oznaczenie grupy krwi, DNA). To zmusza wielu hodowców i sympatyków tych koni do zaprzestania lub zmniejszenia liczby hodowanych koni.
Od lat zajmuje się Pan hodowlą koni w swojej stadninie w Łuszczowie. Proszę nam opowiedzieć o Pańskiej hodowli i przedstawić Pana cele hodowlane.
Stadnina koni w Łuszczowie położona jest w odległości 15 km od Lublina, specjalizuje się w hodowli koni ras zimnokrwistych. W 1991 r. do stadniny została zakupiona pierwsza klacz hodowlana. Obecnie w mojej stadninie posiadam 27 koni w tym klacze, źrebięta oraz ogiery. Wszystkie konie mają udokumentowane pochodzenie do kilku pokoleń wstecz, są też wpisane do głównej księgi hodowlanej. Przodków koni z mojej stadniny należałoby szukać w Szwecji, a jeszcze wcześniej we Francji, stamtąd bowiem wywodzą się sprowadzone swojego czasu do Polski konie rasy ardeńskiej. Konie z mojej stadniny brały udział w różnych wystawach hodowlanych oraz aukcjach, gdzie zajmowały niejednokrotnie czołowe miejsca. Konie stoją w dwóch stajniach, jedną zajmują ogiery i młodzież, drugą klacze i źrebaki.
Miłośnicy koni, jeźdźcy, zawodnicy, zwykle mają kontakt z wieloma końmi różnych ras gorącokrwistych, ale chyba większość mało ma kontaktu z końmi zimnokrwistymi. Pan przebywa z nimi na co dzień. Wiemy, że każdy koń jest inny ale jak by Pan opisał konie zimnokrwiste, jakie one są?
Konie zimnokrwiste są to konie silne i masywne, bardzo łagodne i przyjazne dla ludzi. Pomimo swej potężnej budowy są bardzo szybkie, zwinne i ruchliwe.
Co chciałby Pan zmienić, ulepszyć jako Prezes PZHRKZ?
Moim celem jako Prezesa Związku Hodowców Koni Ras Zimnokrwistych jak i Zarządu związku jest:
- zrzeszanie hodowców i sympatyków koni ras zimnokrwistych
- doskonalenie hodowli i chowu koni ras zimnokrwistych zgodnie z programem hodowlanym dla tych ras
- udzielanie pomocy członkom związku w zakresie organizacji , chowu, hodowli , użytkowania oraz promocji wyhodowanego materiału
- współudział w prowadzeniu księgi stadnej i realizacji programu hodowlanego poprzez udział przedstawiciela związku w komisji księgi stadnej
- reprezentowanie interesów hodowców koni ras zimnokrwistych w kontaktach z organizacjami administracji rządowej i samorządowej.
Panie Ryszardzie, bardzo dziękuję za rozmowę, życzę sukcesów w hodowli i na stanowisku Prezesa.
Rozmawiała Natalia Smulik.